Oczywiście tymczasowo nic nie kupię, bo po co? Wyprowadzam się, a nie chcę tyle rzeczy wziąć. Samolot to jednak ograniczenie podczas przeprowadzki!
Dzisiaj postanowiłam, z racji święta mamy, ubrać się elegancko. Oczy okrasiłam kreską i tuszem do rzęs, policzki brązerem, a na usta nałożyłam czerwoną szminkę. Zaś wszystkim mamom, tym młodszym i tym starszym życzę z całego serca wszystkiego najlepszego i pociechy ze swoich dzieciątek. Życzę wam zmarszczek pod oczami, ale tylko takich od uśmiechu.. i żeby każdy dzień była dla was nową przygodą, pełną zdrowia i miłości!
Moja mama otrzymała telefony od mojego rodzeństwa, masę prezentów, a ode mnie ręcznie robione korale. Zadowolona jak gwizdek. Bądź co bądź, piątka dzieci to niezła udręka ale i radość, w takie dni jak ten.
Niestety, pociechy już wyjechane, żonate i dzieciate.. ale zostałam ja, rodzynek taki osiemnastoletni i najgorszy czas dla mamy nadchodzi, ponieważ ten rodzynek też już wkracza w dorosłe życie, bardzo daleko od ukochanej i najlepszej na świecie Mamy. Cóż, nie to, że nie mam ochoty jej czasem udusić gołymi rękami, ale kocham ją całym swoim serduchem. Także mamo, jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
Idę do fryzjera niedługo, zapewne przed wyjazdem. Jeszcze nie mam pojęcia jak chce ściąć włosy, ale tak, zrobię to. Pewnie nieco pocieniuję, długość zostawię taką jaką mam.. Zapłakałabym się mając krótsze włosy. I tak bardzo długo mi rosły po ścięciu brzytwą.. rozumiem, niektóre cieniowanie tego wymaga, ale widocznie moje włosy były za słabe żeby się szybko regenerować. Przepłakałam wtedy tydzień, bo fryzjerka mnie źle obcięła. Od tej pory nie byłam, podcinam jedynie końcówki co trzy miesiące x2cm.
Lubicie kawę ze Starbucksa? Ja lubię jedynie Latte z sojowym mlekiem ( które podobno jest niezdrowe, nie wiem, nie wnikam :). Uwielbiam kubki ich, szczególnie te, które mogę użyć jeszcze raz. A mam ich trochę, siostra pracowała do niedawna w owej sieci kawiarni. (: Ostatnio mam bardzo manię na małe ptaszynki, które notabene chcę sobie wytatuować.. Ale o tym może w następnym poście.
Korzystałam dzisiaj z najlepszych i niezastąpionych rzeczy w mojej kosmetyczne - tusz Rimmela, który jest dla mnie idealny, bo nie skleja kompletnie rzęs, a pięknie je wydłuża.. aczkolwiek czyszczę regularnie jego szczoteczkę, żeby zaschnięty tusz nie psuł efektu. Czym? Wacikiem, bieżącą wodą i szarym mydłem. Druga rzecz to czerwona szminka z Avonu, trzyma się bardzo długo, nie schodzi i miękko nakłada się ją patyczkiem. Dla połysku nałożyłam Sensique Satin Touch, którą używam na codzień.
rurki/skinny jeans - reseved | koszula/short-sleeved shirt - dorothy perkins | szpilki/high heels - dunnes stores | wisiorek/necklet - ryneczek | torebka/bag - new look