niedziela, 19 maja 2013

3.

Ach, maju, jaki Ty jesteś upalny...
Jest cudownie, trudno wstać w złym humorze, prawda? Słońce, trele ptaków od samego rana, wiaterek. Żyć nie umierać, wydawać by się mogło! Każdy jest jakiś taki weselszy, milszy. Pogoda ma jednak na nas duży wpływ, oj duży.

Z okazji pięknego dnia, to i ja będąc w dobrym humorze zmodziłam parę zdjęć. Cudownie rozsłonecznionej Polsce. Podobno mają być burze. Mam fobie a'propos burzy, piękna i przerażająca w tym samym momencie. Największym plusem wyjazdu z Polski będzie - właśnie - brak burz!






Kolor fioletowy lubię bardzo, podkreśla zieleń moich oczu i po prostu jest przeładny. Do tego ma masę odcieni. Na ostatnim zdjęciu mój połamany paznokieć (o kierownicę, nota bene.. poświęcenie dla prawa jazdy?), który wygląda co najmniej śmiesznie przy reszcie, ale szkoda mi wszystkie obciąć. Bożydar dzielnie znosił moje zabiegi upiększające, aczkolwiek sam wlazł w kadr!




I oto moja maskotka - Bożydar Solidariusz. Sześć lat już ze mną, a tu przyjdzie mi go zostawić. Oj pęknie nam dwojgu serduszko. Dzielnie pozował, i równie dzielnie próbował pójść dalej spać.. (:
 


W tak upalne dni się nie maluję. I mówię temu stanowcze nie, pomimo tego, że wiele ludzi mówi iż fluid jest konieczny, bo chroni skórę. Chroni? Może. Prócz tego zapycha pory i po prostu się topi. Moja cera to temat rzeka, mam dużo przebarwień i leczę trądzik. Dlatego do zdjęć się maluję, ale po zdjęciach zrobiłam to co bardzo lubię - chlusnęłam sobie wodą, żeby to wszystko zmyć. Z czego więc korzystam wychodząc z domu? Kompaktowy puder bądź korektor na te " większe " niedoskonałości, koryguję cieniem brwi oraz maluję rzęsy. To są moje podstawy na upalne dni. Staram się nie obciążać skóry dodatkową masą na niej.


keep calm and smile!



buty/shoes - atmospehre | okulary/sunglasses - primark  | perfumy/perfume - dior |
strój kąpielowy/swimsuit - roxy | bransoletka/bracelet - primark | kombinezon/jumpsuit - bershka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz